Jestem na miejscu!

Pierwsze chwile w Bangkoku 🏙️✨ Po długim locie, kilku godzinach w powietrzu i przesiadkach, w końcu stanąłem na tajskiej ziemi. Już od pierwszych chwil Bangkok oszołomił mnie swoją energią – jest tu głośno, tłoczno i gorąco, ale jednocześnie niesamowicie ekscytująco.

Pierwsze wrażenia z Bangkoku

Lotnisko Suvarnabhumi to prawdziwy gigant, ale wszystko poszło sprawnie – kontrola paszportowa, odbiór bagażu i szybka wymiana pierwszych bahtów na lokalną walutę. Gdy tylko wyszedłem na zewnątrz, uderzyło mnie gorące, wilgotne powietrze. W ciągu dnia temperatura sięga tu ponad 30°C, a duszne powietrze sprawia, że człowiek od razu czuje, że jest w Azji.

Pierwsza przejażdżka taksówką do centrum Bangkoku? Prawdziwy rollercoaster! Kierowca bez mrugnięcia okiem lawirował między samochodami, a ja podziwiałem panoramę miasta – drapacze chmur, uliczne neony, świątynie wciśnięte między budynki i setki skuterów sunących w każdą stronę. Bangkok to mieszanka nowoczesności i tradycji w najbardziej szalonym wydaniu.

Nocleg i pierwsze kroki w mieście

Zatrzymałem się w hotelu niedaleko Khao San Road – słynnej ulicy backpackerów. Po szybkim prysznicu ruszyłem na spacer, żeby chłonąć atmosferę miasta. Na każdym kroku czekało coś nowego – budki z jedzeniem, tłumy turystów, tuk-tuki oferujące „best price” i muzyka grająca z każdej strony.

Pierwszy posiłek? Oczywiście pad thai z ulicznego straganu – za jedyne 50 bahtów (~6 zł). Prosty, ale niesamowicie aromatyczny – makaron, kiełki, orzeszki, limonka i chili. To był mój pierwszy prawdziwy smak Tajlandii!

Wieczór na rooftop barze

Bangkok słynie ze swoich sky barów, więc postanowiłem zakończyć dzień, podziwiając panoramę miasta z góry. Wybrałem Above Riva, skąd roztacza się niesamowity widok na rzekę Chao Phraya i podświetlone świątynie. Popijając zimny koktajl, patrzyłem na to tętniące życiem miasto i uświadomiłem sobie jedno – to dopiero początek mojej przygody!

Pierwsze chwile w Bangkoku

Jutro planuję odwiedzić Wielki Pałac, świątynię Wat Pho i wybrać się na rejs po rzece. Bangkok ma do zaoferowania mnóstwo atrakcji, a ja zamierzam zobaczyć jak najwięcej!

Śledź bloga i moje social media – w kolejnych wpisach pokażę więcej tajskich smaków, lokalnych perełek i niezapomnianych miejsc! 🚀🏝️

Sponsorem postu jest:
https://www.tajlandia.com.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *